Świeczki sojowe DIY przez ostatnie dwa lata opanowały wszystkie kanały społecznościowe. Ustawiane były w każdym wnętrzu, a kształt im bardziej różnorodny, inny, ciekawy i intrygujący, tym lepszy! W taki sposób pojawiły się formy muszli, pereł, sześcianów z kółek, a nawet twarzy czy posągów niczym wyciągniętych z antyku. Zdobiły kąciki wnętrzarskie w znanych miejscach i były układane w bardzo eklektyczny sposób. Pięknie prezentowały się na złotych tacach, blisko biżuterii czy dodatków w stylu vintage. Zrobienie takiej świecy nie należy do łatwych wyzwań, ale też nie jest to rzecz niemożliwa, z którą nikt by sobie nie poradził. Szukasz jasnych instrukcji, jak zrobić świeczkę sojową? Czytaj dalej i poddaj się kreatywnemu procesowi twórczemu.
Świeca sojowa vs inne. Które woski sprawdzą się najlepiej?
Obecny rynek jest przepełniony do maksimum rodzajami i ilością świec. Oprócz różnych wzorów, kolorów i wielkości można też znaleźć odmienne składy, z których są one tworzone. Parafina, stearyna, wosk pszczeli i sojowy to liderzy w świeczkowym świecie. Wybór jest szeroki, więc który wosk wybrać?
- Świeca parafinowa – najtańsza dostępna wersja, która przeważa w większości sklepów. Ze względów na niski koszt produkcji, jest często wybierania, a być może nie powinna. Parafinę pozyskuje się z ropy naftowej i smół z węgla brunatnego, więc niech nie zmyli nikogo śnieżnobiała barwa! Olejki zapachowe również są sztucznie tworzone. Spalanie jej nie jest korzystne dla zdrowia, ponieważ podczas wypału podnosi się stężenie dwutlenku węgla oraz wydzielane są substancje szkodliwe, jak np. benzolem, toluen czy formaldehyd. Stworzenie nawet małej świeczki przyczynia się w znacznym stopniu do degradacji środowiska naturalnego, więc jest to kolejny decydujący czynnik.
- Świeca stearynowa – trochę droższa wersja i mniej wpływająca na przyrodę, ale mająca swoje minusy. Ten rodzaj świecy powstaje z mieszaniny nasyconych kwasów tłuszczowych oraz nienasyconych − głównie palmitynowego i stearynowego. Wadą stearyny jest możliwość pochodzenia z tłuszczów roślinnych i zwierzęcych, dlatego weganie powinni mieć to na uwadze i uważnie czytać skład.
- Świeca z wosku pszczelego – pochodzi z procesu przetopienia plastrów, które w ulu już się nie przydadzą. Z tego powodu jest to produkt naturalny i przyjazny przyrodzie, o ile występuje w 100% w takim składzie. Dlatego tutaj również należy z uwagą go czytać.
- Świeca sojowa – najlepsza dostępna alternatywa, która łączy w sobie dobry skład, ładny zapach oraz naturalne pochodzenie. Tworzona jest tylko i wyłącznie z ziaren soi poprzez oczyszczenie ich i poddanie późniejszemu procesowi rozgniatania, toczenia oleju i utwardzania go. Roślina posiada już w sobie delikatny zapach, który można komponować w ciekawy sposób, dodając naturalne olejki eteryczne. Nie wpływa to negatywnie na środowisko naturalne ani na zdrowie człowieka. Właśnie dlatego jest najlepszym dostępnym wyborem.
Świece sojowe – jak je zrobić i co warto mieć podczas ich produkcji?
Jeżeli rodzaj wosku jest już wybrany, można dalej planować proces własnoręcznego robienia małych dzieł sztuki. Dodatkowo potrzebne będą specjalne formy silikonowe, które obecnie są łatwo dostępne na wszelkich stronach internetowych, lub po prostu szklane pojemniki. Wszystko zależy od tego, jaki wzór jest potrzebny. Przydadzą się też olejki eteryczne, których temperatura zapłonu wynosi powyżej 70 stopni Celsjusza. Jest to bardzo istotne ze względów bezpieczeństwa. Knot do świecy powinien być w 100% bawełniany i zakończony metalową blaszką ułatwiającą przytwierdzanie lub też w pełni drewniany. Te powlekane sztucznymi dodatkami wydają nieprzyjemny zapach i mocno skwierczą. Sprawdzą się też dekoracje w postaci eko brokatu czy suszonych kwiatów. Można wyposażyć się w gotowy zestaw do świec DIY w trzech odsłonach – świątecznej, czyli o zapachu pomarańczy i cynamonu; relaksującej i kojącej, czyli o zapachu lawendy oraz odświeżającej i pobudzającej, czyli o zapachu wanilii i cytryny. Do wyrobu własnych świec potrzebne będą: waga kuchenna, szklana miska do podgrzewania, łyżka, garnek z gorącą wodą, termometr oraz chęci i zapał do pracy.
Warto też pamiętać, że wosk sojowy dzieli się na dwa rodzaje. Pierwszy to miękki, który idealnie sprawdzi się w słoikach i pojemnikach, w których do końca nie zostanie utwardzony. Drugi jest twardy, który odpowiedni będzie do świec sojowych handmade o różnych kształtach. Pod wpływem czasu wosk twardnieje i tworzy gładką, błyszczącą powierzchnię, więc staje się ciekawą dekoracją.
Jak zrobić świecę sojową?
Wszystko już przygotowane i na swoim miejscu? W takim razie można zaczynać proces pierwszego odlewu świeczki sojowej DIY.
- Czystość to podstawa!
Przygotuj sobie miejsce pracy o dużej powierzchni, żeby wygodnie manewrować gorącym produktem i ograniczyć ryzyko niebezpiecznego wypadku do minimum. Blat można wyłożyć gazetą lub ręcznikami, żeby chroniły miejsce pracy. Ułóż wszystkie składniki po jednej stronie, akcesoria przed sobą, zachowaj bezpieczeństwo i bierz się do pracy.
- Rozpuszczanie
Zacznij od odmierzenia 250 ml wosku sojowego oraz umieść go w szklanej misce. Z kolei ją ułóż na garnku z wrzącą wodą i podgrzewaj do czasu osiągnięcia przez wosk temperatury 65–75 stopni Celsjusza. Kluczowym akcesorium będzie termometr, który ułatwi pracę – kuchenny lub elektryczny.
- Nie zapomnij o knocie!
Czysty słoik ustaw przed sobą, złap za knot i blaszkę, delikatnie zamocz ją w roztopionym wosku. Dociśnij ją do dna szklanego pojemnika, aż się przyczepi. Potrwa to minutę lub dwie. Następnie przywiąż knot delikatnie do długiej wykałaczki, a ją ustaw prosto na szczycie. Możesz spiąć je spinaczem, żeby knot był cały czas prosty.
- Moment właściwy
Gdy wosk będzie już gotowy, należy wyciągnąć miskę i postawić ją na blacie, żeby odczekać, aż osiągnie temperaturę 55–60 stopni Celsjusza. W tym momencie można dodać parę kropli naturalnych olejków eterycznych. Jeżeli nie chcesz, możesz pominąć ten proces. Soja naturalnie będzie dawać lekki, delikatny zapach.
- Przelewanie, dekoracja
Tak przygotowany wosk przelej delikatnie, jednym ciągłym strumieniem do słoiczka i udekoruj suszonymi kwiatami. Podczas rozpuszczania wosku będą dawać piękny efekt.
- Prawie koniec, brawo!
To jest moment, żeby odłożyć świeczkę na 48 godzin do pełnego wystudzenia. Po tym czasie wystarczy odciąć zbędną ilość knota. I już, pierwsza świeca gotowa! Można robić kolejne.
Żeby nadać świeczce charakteru, można użyć form silikonowych zamiast słoików i cieszyć się ciekawymi kształtami. Proces jest identyczny i nie należy nic zmieniać. Formy są skonstruowane tak, że praca z nimi niczym nie odróżnia ich od tych ze słoikiem. Pod koniec wystarczy delikatnie podważyć strukturę formy i wypchnąć świeczki.
Żeby uniknąć pojawiania się dołku w świeczce, a przy tym, żeby spalała się ona równomiernie jasnym płomieniem, należy co jakiś czas podcinać knot, a gaszenie rozpocząć, gdy górna tafla cała się rozpuści. Robienie tego na odwrót jest częstym powodem niszczenia wosku i tworzenia lejku utrudniającego palenie.
Ile świec wyjdzie z 1 kg wojsku?
Wosk sojowy posiada gęstość 0,9 g/ml. Jeżeli Twoje naczynie ma pojemność 200 ml, to potrzebujesz 180 g wosku. Oznacza to, że z 1 kg wosku wyjdzie około 5–6 świeczek, w zależności od dodawania olejków, i dekoracji oraz grubości knota. Jest to dalej dobra alternatywa względem świeczek sklepowych. Za mniejszą cenę, dostajesz więcej egzemplarzy.
Ważnymi zaletami świec sojowych DIY jest ich naturalne pochodzenie, dzięki czemu nie niszczą one środowiska naturalnego. Co ważne, są także biodegradowalne i poprzez roślinne pochodzenie mogą rozkładać się szybciej. Nie palą się ciemnym dymem i nie skwierczą, w związku z tym czyste spalanie nie powoduje szkód zdrowotnych ani wydobywania się CO2. Wosk sojowy pali się także dużo dłużej niż parafina czy stearyna. Nie brudzi i nie pozostawia tłustych plam. Ideał w świecowym raju!
Świece sojowe – jak zrobić własną i czym się ona wyróżnia?
Duńskie hygge jest trudne do zdefiniowania w języku polskim – oznacza coś miłego, pięknego, komfortowego i wygodnego w jednym. W ten styl życia wpisują się również świeczki. Według Duńczyków nic tak nie dodaje nastroju, jak właśnie świece. Wieczorne gry cieni rzucane na ściany niczym żywe obrazy przeplatające się między sobą. Zapach roznoszący się po wszystkich kątach w domu i dający namiastkę rodzinności. A przy okazji piękna dekoracja na półkach czy biurku. Może nie bez powodu Duńczycy to najszczęśliwszy naród, jeżeli palą tyle świec?